Przejdź do głównej zawartości

Jedna chwila zmieniła wszystko!

Suzanne Redfearn, W jednej chwili



„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Bardzo mądre słowa Wisławy Szymborskiej, o których dość często zapominamy. To prawda o nas samych, ukryta niezwykle głęboko. A wychodzi na jaw dopiero w warunkach ekstremalnych.

I właśnie w takiej ekstremalnej sytuacji znaleźli się oni. Finn i Mo, Chloe i Vance, Natalie, Oz, Karen i Bob, Ann i Jack. To miał być rewelacyjny wypad na narty. Weekend pełen wrażeń, śmiechu i radości. Weekend, z którymi co niektórzy wiązali wielkie nadzieje. To był najgorszy weekend w ich dotychczasowym życiu. Jedna chwila zmieniła wszystko! Jest jeszcze Kyle. Chłopak, który znalazł się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. A może to wszystko miało jakiś cel? Jakiś sens? Choć okupiony wielkim cierpieniem…

To powieść o życiu. O jego kruchości. O jego nieprzewidywalności. O jego utracie. Ale także o jego odzyskaniu. Bo lekcja jest jasna. Doceniaj swoje życie, bo nigdy nie wiesz, kiedy nastąpi koniec. To lekcja numer jeden.

To powieść o człowieku. O jego wartościach, którymi kieruje się w życiu. O tym, do czego jest zdolny, aby przetrwać. O tym, jak daleko może się posunąć, by chronić swoich najbliższych. O tym, czy jest na tyle silny, aby zmagać się z traumą. Nigdy nie zarzekaj się, że czegoś nie zrobisz. I módl się, abyś nigdy nie znalazł się w sytuacji, kiedy los mówi: sprawdzam. I nie oceniaj zachowania innych. Przecież nie wiesz, jak Ty postąpiłbyś w identycznej sytuacji. To lekcja numer dwa.

To powieść o przyjaźni i miłości. I przyjaźń, i miłość są najlepiej weryfikowane w momentach najtrudniejszych. To prawdziwa przyjaźń? To prawdziwa miłość? Czy tylko iluzja? Bywają w życiu sytuacje, które jednoznacznie odpowiadają na te pytania. Choć nie zawsze od razu. Bądź czujny. Obserwuj. Analizuj. Skupiaj się na faktach, a nie na przekonaniach. To lekcja numer trzy.

Na końcu powieści autorka skierowała list do czytelnika. List, w którym wyjaśnia, że powieść tę napisała na podstawie własnych doświadczeń. Sytuacja była bardzo podobna. Góry, śnieżna zamieć, dwie rodziny z dziećmi. Rodzic jednych z nich wybiera się po pomoc i zostawia swoje pociechy pod opieką przyjaciela. Czy przyjaciel (nie przypadkowa osoba, a właśnie przyjaciel) zajmie się Twoimi dziećmi tak samo, jak własnymi?

Powieść porusza jeszcze jeden ważny aspekt. Jak poukładać sobie życie po czymś takim? Jak sobie poradzić nie tylko z okaleczeniami ciała, ale i duszy? Czy udawać, że nic się nie stało? Czy pielęgnować w sobie wyrzuty sumienia? Czy obsesyjnie wręcz wszystko analizować wciąż od nowa i od nowa? Tak, zmarłym nic już nie wróci życia, ale głęboko wierzę w to, że w naszym życiu nic nie dzieje się przez przypadek… Czasem los w okrutny sposób daje nam znać, że … nie tędy droga…

To powieść, do której podchodziłam z bardzo dużą rezerwą. Bałam się, że to taka powieść wydmuszka. Nic z tego! To bardzo przejmująca i mądra książka. Polecam ją każdemu!

Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem.



Komentarze

  1. Przepiękna recenzja Moniko Olgo :) Będę mieć ten tytuł na uwadze. I te słowa Noblistki :) PS. Znów szwankuje blogger. Pokazuje posty z opóźnieniem. Ale jednak jest !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała recenzja i zgadzam się z jej każdym zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak już wspominałam zamierzam ją przeczytać. Cieszę się, że przypadła ci do gustu.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy to Tobie wspominałam, że też boję się tego, że to trochę taka przereklamowana książka. Jednak myślę, że dam jej szansę jak szum wokół niej opadnie, bo wtedy łatwiej mi będzie się na nią zdecydować. A póki co skupiam się na tym co już mam na regale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominałaś i doskonale Ciebie rozumiem. Też bałam się rozczarowania, a dostałam mądrą książkę!

      Usuń
  5. Nie znam tej książki, ale widzę po Twojej recenzji, że wywarła na Tobie spore wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo przejmująca, pełna emocji. A ja w książkach właśnie tego szukam, elementów, które wywołają emocje, najlepiej całą lawinę emocji. Zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi intrygująco.
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie planowałam lektury tej książki, ale gdyby kiedyś wpadła w moje ręce to się skuszę 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. No proszę. Widzę, że to coś naprawdę wartościowego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękna, wspaniała, uwielbiam ją! Wylałam morze łez :)

    OdpowiedzUsuń
  12. myślę,że z chęcią bym ją przeczytała :) Chociaż nie znałam jej wcześniej, nie słyszałam nic o niej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Dopisałam tytuł do swojej listy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Życzę sobie samych mądrych książek, wiec jak będzie okazja to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tej książce i mam ją w planach. Dobrze wiedzieć, że nie zawodzi, a wręcz jest mądra i przejmująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że też będziesz zadowolona z lektury :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)