Przejdź do głównej zawartości

Polowanie na warszawskiego dziennikarza…

Wiesław Weiss, Biała wódka, czarny ptak.



W tej książce jest wszystko. Jest zagadka, jest trup, jest tajemnica, jest ucieczka. Są aresztowania, są włamania, są prywatne zamknięte imprezy. Jest duże miasto, jest prowincja. A każde miejsce świetnie zobrazowane. Tym bardziej, że akcja właściwa dzieje na początku lat 80-tych. PRL i stan wojenny. Ale odpowiedzi na pytanie co się stało z Anną Eckart należy szukać w przeszłości… Dlaczego Anna Eckart, znana niemiecka pisarka, wyjechała z Warszawy? W takim momencie? Przecież stało się to 13 grudnia 1981 roku. W dniu wprowadzenia stanu wojennego! I dlaczego tropy prowadzą do małego miasta Stary Krzyż? Czego mogła tam szukać? Ale Anna Eckart doskonale znała Alt Kreuz. Dlaczego wróciła po tylu latach? Czego tu szukała? Dlaczego nikomu o tym nie powiedziała? Dlaczego ślad po niej zaginął, a trop urywa się właśnie tutaj?

Na te wszystkie pytania odpowiedzi będzie szukał młody dziennikarz z Warszawy. Dziennikarz, który w swoim kręgu póki co jest spalony. A o rozwiązanie zagadki poprosiła go jego dawna sympatia z czasów studenckich. Jak mógł odmówić? Oj, naiwny on! Ale o tym miał się przekonać znacznie później…

Zagadka zaginięcia Anny Eckart to nie jedyny motor napędowy tej powieści. Jest ich jeszcze kilka. Tak, akcja toczy się naprzemiennie. Raz szybciej, raz wolniej. Tak, jest kilka zaskakujących zwrotów akcji. Tak, uważam że wszystkie poruszane wątki były potrzebne. Nawet jeśli pozornie nie wnosiły nic do akcji. Pozornie… Bo chodziło na przykład o rozterki nieostrożnego dziennikarza, który w pewnym momencie przeistoczył się w detektywa. Detektywa amatora. Tak, miał alibi, ale czy warto było teraz je wykorzystać? Szybko przekalkulował sobie, co w danej chwili bardziej mu się opłaca… Szok. To uczucie nie raz towarzyszyło mu w Starym Krzyżu. Wtedy, gdy było bardziej niebezpiecznie, i wtedy, gdy mógł lekko odsapnąć od piętrzących się kłopotów. Wtedy, gdy polowanie było w trakcie, i wtedy, gdy dobiegało końca. Polowanie na warszawskiego dziennikarza…

Wiesław Weiss w tej książce porusza jeszcze jeden ważny wątek. Brak odpowiedzialności i bezkarność. Jak wyglądała niemiecka okupacja na ziemiach polskich każdy z nas zapewne się orientuje. Otóż w każdej miejscowości (dużej czy małej) rozgrywały się te same dramaty, tylko w innej skali. W Starym Krzyżu nie było inaczej. Jak?! Jak ona mogła tu wrócić po tym, co wydarzyło się kilkadziesiąt lat wcześniej? Czy ktoś może ją rozpoznać? Czy ktoś, kto ją znał jeszcze żyje? Czy po tak długim czasie może dosięgnąć ją zemsta? Czy sprawiedliwości w końcu stanie się zadość? Ale przecież nie postawią jej przed sądem! Tak, tylko są jeszcze samosądy… Czy spodziewała się, że spawy przybiorą taki obrót?

Bo przed przeszłością nie ma ucieczki. Przed tą nierozliczoną tym bardziej…

Komentarze

  1. Spodobała mi się recenzja, Ja jednak teraz jak z pewnością wiesz - odpuszczam sobie takie klimaty :)Niemniej pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuje się zaintrygowana, bo recenzja jest baaardzo zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie wróciłem z Biblioteki - wypożyczyłem biografię Joanny D'Arc i biografię Galeazza Ciano - W cieniu Mussoliniego. Jeszcze raz pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio często wpadają w moje ręce książki o PRL-u i komunizmie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno warto przeczytać tę książkę. Zachęcę do tego również moją drugą połówkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o niej, ale bardzo mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodziło :) Warto pamiętać o tej książce :)

      Usuń
  7. Rzeczywiście w tej książce jest wszystko. Jeśli będę miała okazję to może ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też chętnie przeczytam tę książkę. Zainteresowała mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie tą powieścią :>

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie zaciekawiła. Zwłaszcza ten dziennikarski ślad

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie moje klimaty, ale na pewno znajdzie ona swoich zwolenników :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, ale widzę, że warto do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo zainteresowała mnie ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo spodobała mi się twoja recenzja

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem lubię sięgać po tego typu książki, więc myślę, że dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)