Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian
To bardzo ważna książka. Książka, którą każdy powinien przeczytać. Mimo tego, że opowiada o losach żołnierzy gnijących wręcz w okopach podczas I Wojny Światowej ma wydźwięk uniwersalny. Bo każda wojna jest siłą niszczącą. Bo każda wojna zabija. Bo każda wojna jest konsekwencją decyzji politycznych. Bo każda wojna jest bezsensowna. Bo żadna wojna nie powinna znaleźć usprawiedliwienia…
Paul i jego koledzy. Poznajemy ich frontowe perypetie. Poznajemy ich myśli, ich emocje, ich strach, ich niepokoje. Obserwujemy ich we wszystkich możliwych sytuacjach: w okopach, podczas natarcia, podczas chwili odpoczynku, w koszarach, w lazarecie, na przepustce…
I niezależnie od tego w szeregach której armii służą, kibicowałam im. Kibicowałam, aby przeżyli! Aby powrócili do domów bezpiecznie i nieokaleczeni. Aby los znów dał im szansę na normalne życie, na zdobycie wykształcenia, na założenie rodziny… Chociaż oni już wiedzą, że są pokoleniem straconym.
To wojna zabrała im kilka jakże kluczowych lat życia. Byli od razu po szkole. Nie zdążyli zdobyć konkretnego zawodu i wykształcenia. Nie zdążyli poślubić żon. Nie zdążyli powołać na świat dzieci. Do kogo mają wracać z okopów? Do czego mają wracać z okopów? Nie mają żadnego zakotwiczenia w życiu. Co potrafią? Potrafią strzelać. Potrafią rzucać granaty. Potrafią zabijać.
Koleżeństwo. To koleżeństwo frontowe okazuje się najtrwalszym ogniwem łączącym. Bo tylko wspólne tak ekstremalne przeżycia potrafią złączyć ludzi nierozerwalną więzią. Chociaż nie… tę więź zrywa jedynie śmierć. A o nią nietrudno…
Wyobcowanie. Wyobcowanie poza frontem walk. I choć przepustki i urlopy są przez każdego żołnierza wyczekiwane nie przynoszą ulgi. Nie przynoszą ulgi ciału. Nie przynoszą ulgi duszy. Jedyny plus jest taki, że nie jest się tak narażonym na śmierć… Ale oni i tak nie należą już do tego świata, który znali, który zostawili w swoich miastach i miasteczkach, w swoich wsiach i wioseczkach. Bo nikt nie zrozumie frontowego żołnierza… Bo jak opowiedzieć słowami ten strach przez rozerwaniem przez granat? Ten strach przed postrzeleniem? Ten strach przed okaleczeniem na całe życie? Ten głód? To jedzenie spleśniałego i nadgniłego jedzenia? Te wszy panoszące się po całym ciele? Ten wieczny hałas? Te szczury zalegające w okopach? Ten bezsens? Tę straszliwą śmierć w wyniku użycia gazu? Tę konieczność zabijania? Bo jak ja nie zabiję tych z okopu naprzeciwko to oni zabiją mnie!
Nikt! Nikt tego nie zrozumie. A najbardziej irytujące są te dyskusje starszych panów przy stoliczku, z kuflem zimnego piwa w dłoni, z cygarem w zębach…. Jak oni mogą?! Jak oni mogą rzucać tak lekko: ruszcie się w końcu na tym froncie chłopcy… Jak im wytłumaczyć, że okopy na froncie to nie sanatorium…
Są ich setki tysięcy. Młodych żyć zgaszonych przedwcześnie. Młodych żyć poświęconych w imię polityki. Młodych żyć zamordowanych bez najmniejszego sensu. Są ich setki tysięcy. Straconych szans. Dramatów. Połamanych życiorysów…
Wojna nigdy nie prowadziła do niczego dobrego. Wojna nigdy nie będzie prowadzić do niczego dobrego. Zostawiam Was z tą refleksją.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.
Będę miał na uwadze Monika Olga tę pozycję. Ciekawie zrecenzowana. I fakt - jak widać - bardzo refleksyjna. Pozdrawiam, dziś 140 minut na zewnątrz :)
OdpowiedzUsuńTę książkę trzeba przeczytać...
UsuńJestem mocno zainteresowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dawno temu i pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, które zostają w człowieku na bardzo długo.
UsuńNa ogół nie czytam takich książek, ale tą jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńUważam, że to powinna być lektura obowiązkowa.
UsuńLubię książki tego autora. Po twojej recenzji zdecydowanie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Cieszy mnie to!
UsuńMądrze napisałaś. Książka jest mocna. Wojna najgorsza.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sivko!
UsuńMuszę przeczytać kiedyś tę książkę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie.
UsuńJuż od dawna mam w planach przeczytanie tej książki i mam nadzieję, że mi się to uda.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby tak było.
UsuńChcę przeczytać, mimo że to nie będzie łatwa lektura.
OdpowiedzUsuńWarto tę książkę znać.
UsuńCzas najwyższy dać jej w końcu szansę chyba :)
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńCieszę się, że książka została wznowiona, bo to bardzo przejmująca lektura i chyba najbardziej słynna z twórczości Remarque'a.
OdpowiedzUsuńTakie książki powinno się przypominać!
UsuńOd czasu do czasu sięgam po książkę o wojnie, więc może i po tę sięgnę.
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić tej książce czas.
UsuńMocna lektura, na pewno warta uwagi.
OdpowiedzUsuńTak, warto ją znać.
UsuńZainteresowała mnie ta książkę. Bardzo dobra recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Książka, którą warto przeczytać.
Usuń