Przejdź do głównej zawartości

Życie pisze przedziwne scenariusze, a refleksja czasem przychodzi zbyt późno.

Lucyna Olejniczak, Kobiety z ulicy Grodzkiej. Wiktoria


Kraków. Paryż. Kraków. Los Wiktorii naznaczą te dwa miasta. Gdy jej ukochany Filip czmychnął do Paryża świat Wiktorii legł w gruzach. Jego upór i zerwanie kontaktów nawet z rodzicami powinno zaalarmować Wiktorię. Niestety, była głucha na wszelkie sygnały ostrzegawcze. Decyzja podjęta: Paryż!

A w Paryżu... Z jednej strony to była niezwykła przygoda. To był zupełnie inny świat, którym Wiktoria się zachłysnęła. Oczywiście nie straciła z oczu swojego celu, ale doskonale wykorzystała naprawdę długi pobyt w stolicy Francji. Tym bardziej, że znalazła tu prawdziwą przyjaciółkę od serca. Ivonne była dla Wiktorii inspiracją! Imponowała jej wyzwolona i charakterna przyjaciółka, która wbrew wszystkiemu i licząc się ze wszystkimi konsekwencjami postanowiła podążać własną ścieżką. Tak, nie bała się płynąć pod prąd. Zupełnie tak samo, jak swego czasu Wiktoria, która uparcie dążyła do zdobycia wykształcenia i pracy zawodowej w rodzinnej aptece. Ivonne pochłaniało malarstwo. Tylko ten jej arogancki braciszek działał im obu na nerwy...

Filip. Odnaleźć go nie było tak łatwo. Minęli się! Zabrakło im tak niewiele, aby się spotkać. Wiktorii przyszło na Filipa długo poczekać, a gdy w końcu doszło do spotkania... Nie tak wyobrażała je sobie Wiktoria. Tak, wiedziała, że Filip jest związany z inną kobietą, ale nie przypuszczała, że są małżeństwem. A więc tyle była warta jego miłość, jego piękne słowa, jego dalekosiężne plany odnośnie wspólnej przyszłości. Wszystko przepadło. Pora wracać do domu, do ukochanego Krakowa.

A w Krakowie... Jeden błąd! Jedna chwila słabości! Jakże brzemienna w skutki była ta przeklęta noc. Noc z Pascalem... Jak? Jak sobie poradzi samotna kobieta z dzieckiem? Czy nie straci reputacji? A co najważniejsze! Czy apteka nie straci przez to klientów? Wiktoria długo nie mogła wzbudzić w sobie żadnych uczuć macierzyńskich. Nie chciała tego dziecka. Nie była na nie gotowa. To nie tak miało wszystko wyglądać. A mała Matylda, będąc jeszcze w łonie matki, jakby przeczuwała, że nikt nie czeka na nią z radością. Wszystko zmieniło się wraz z przyjściem dziewczynki na świat. Miała wszystko! Kochającą matkę, kochającą babcię (a z czasem nawet dwie), kochające ciotki. Nie miała tylko ojca... Ale pojawił się pewien kawaler...

Wojna! Pierwsza wojna światowa wybuchła! W Krakowie coraz trudniej o żywność, o lekarstwa, o bezpieczeństwo. Wieś wydaje się idealnym miejscem na przeczekanie wojennej zawieruchy.

Rozłąka. Tak, Matylda na wsi miała o niebo lepiej, niż w głodującym mieście. Wiktoria, wyprawiając ją na wieś, zadbała o to, aby córeczka była z dala od trudów wojennej rzeczywistości, aby była bezpieczniejsza. Na wsi o to łatwiej. Nie zadbała jedynie o relację z córką. Odnosiłam wrażenie, że inni zawsze byli dla niej ważniejsi, aniżeli własne dziecko...

Życie pisze przedziwne scenariusze, a refleksja czasem przychodzi zbyt późno. Taki morał z tej powieści. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na dwa problemy, które autorka poruszyła w tym tomie. Pierwszy z nich to zaburzone relacje matka - córka. Drugi to wojenne sieroty i ich losy. Nie dla wszystkich los był łaskawy. Nie wszyscy znaleźli drugi dom. Taki prawdziwy...

"Wiktoria" to drugi tom sagi o kobietach z ulicy Grodzkiej. Przede mną tom trzeci :)

Komentarze

  1. Sam jeszcze nie wiem, seria dość znana i dobrze jak widzę oceniana. Będę miał na uwadze, poza tym Prószyński wydaje dobre dość książki :-) . Pozdrawiam i czekam na recenzję tomu trzeciego :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, ale ta seria jest w moich planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z tej sagi :)

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam, widziałam już dobre opinie o niej, ale jeszcze nie miałam okazji sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie sięgnęłam po tę serię przez przypadek. Pan z biblioteki mnie namówił :)

      Usuń
  4. Jak pisałam wcześniej, będę chciała przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Często myślimy o czymś za późno :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Morał bardzo prawdziwy. Może kiedyś sięgnę po tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze nie miałam styczności z tą serią, ale jak na razie nie mam jej w planach. Póki co skupiam się na tym co już mam na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze tej serii, ale chętnie ją kiedyś poznam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)