Przejdź do głównej zawartości

To miejsce zapomniane przez Boga i ludzi.

Daphne du Maurier, Oberża na pustkowiu


Mroczna Kornwalia. Rozległe torfowiska. Odludzie. To nowe miejsce na ziemi młodziutkiej Mary. Osierocona przez rodziców postanawia udać się do siostry zmarłej matki. Taka zresztą była ostatnia wola zmarłej. Gdybyż matka Mary zdawała sobie sprawę jak teraz wygląda życie jej ukochanej siostry… Być może nie zobowiązałaby swojej jedynej córki do zamieszkania z ciotką i jej mężem. Ale było już za późno. Mary przekroczyła próg oberży…

Przekroczyła i się przeraziła. Nie takiego powitania się spodziewała. Kim jest ten obmierzły i odrażający człowiek? Czyżby mąż ciotki? Kim jest ta znerwicowana i zahukana kobieta? Czyżby to ciotka Patience? Niewiarygodne, że człowiek potrafi się tak bardzo zmienić! Niegdyś głośna i wiecznie roześmiana, mierząca zawsze wysoko, mająca marzenia i odwagę, by zawojować świat! Jak?! Jak to się stało, że teraz jest wrakiem człowieka? Jak to się stało, że teraz jest zastraszonym popychadłem? Trzeba ją ratować! Tylko jak?

Oberża Jamajka. To miejsce zapomniane przez Boga i ludzi. Pokoje gościnne? Dawno nie otwierane. Bar? Tylko dla swoich.

Joss Merlyn. To on jest tutaj panem i władcą! To on zbiera całe towarzystwo o odpowiedniej porze. To on wydaje rozkazy. To on przechowuje przechwycony towar. To on wyprawia go dalej w świat. To w jego kieszeniach ląduje największa dola. Ale to nie on jest tutaj numerem jeden…

Mary. Mimo swej naiwności potrafiła nieźle się odnaleźć w tej nieciekawej sytuacji. Potrafiła na tyle wzbudzić szacunek wuja, że miała względny spokój. Mogła opuszczać Jamajkę i spacerować po tym cholernym pustkowiu. I tak nie spotka żywej duszy! A jednak…

Komu zaufać? Jak ratować siebie i ciotkę? Jak zadenuncjować wuja? Kto jest jej sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Mary nie ustawała w snuciu planów. Czy intuicja jej nie zawiedzie? O tym przekonajcie się sami :)

„Oberża na pustkowiu” to kolejna kapitalna powieść Daphne du Maurier, którą miałam możliwość poznać dzięki wydawnictwu Albatros. I jak zwykle nie zawiodłam się. Akcja może i nie galopuje jak szalona, ale jest kilka momentów zwrotnych. I to zaskoczenie! Tak, jak też dałam się nabrać.

Poczucie zagrożenia. Towarzyszy nam przez całą powieść. Od początku do końca. Niedopowiedzenia potęgują poczucie grozy. Wyobraźnia działa na najwyższych obrotach. I to oczekiwanie. Tutaj musi wydarzyć się coś złego…

Daphne du Maurier jest mistrzynią w budowaniu napięcia. Do tego plastyczność opisów dopełnia całości. Jest mgliście i ponuro. Jest brudno i zimno. Bywają jednak przebłyski, które dają nieco otuchy. Przebłyski, które świadczą o tym, że zawsze warto walczyć. Do końca…





Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.



Komentarze

  1. Już wiem, że chcę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę mieć na uwadze :-) . Przepiękna okładka :-) . Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się dość mroczna, ale ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna mam tę książkę w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w planach odkąd tylko się ukazała. Aż miło czytać taką opinie. Teraz tylko muszę znaleźć czas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz o niej słyszę! Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cały czas mam tę książkę w planach. Pewnie niedługo po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się okładka w san raz do przejrzenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)