Przejdź do głównej zawartości

Nauka kontra wiara.

Graham Masterton, Szkarłatna wdowa


Doskonała uczta czytelnicza! W tej powieści jest wszystko, jednakże podane w odpowiednich proporcjach. Nie ma zbędnych opisów, nie ma zbędnych dialogów. Jest klimat! Jest oczekiwanie. Jest zaskoczenie. Są emocje! Cały wachlarz emocji: radość, miłość, strach, współczucie, ból, tęsknota… Jest ona – Beatrice.

Londyn. To tutaj przyszła na świat. Urodziła się w rodzinie zdolnego aptekarza i naukowca. Towarzyszyła ojcu w laboratorium od najmłodszych lat. Marzyli o tym, aby kiedyś to ona przejęła jego aptekę, choć w owym czasie to były naprawdę bardzo śmiałe marzenia… Była pojętną uczennicą. Wychowywała się w domu pełnym miłości i wzajemnego szacunku. A gdy odeszli najbliżsi… przygarnęła ją daleka krewna. Nie, nie zrobiła tego bezinteresownie. Beatrice była w domu ciotki niczym Kopciuszek. Trwała w tym nieprzyjaznym miejscu do momentu, aż zjawił się jej on, książę. Tak, małżeństwo dało jej wolność. Miała to szczęście, że wyszła za mąż za człowieka, którego pokochała. Kochała i była kochana. Była też posłuszna, dlatego bez słowa wyruszyła za swoim mężem.

Ameryka. To tutaj mają krzewić i umacniać nową wiarę wraz ze swoim ukochanym mężem. I dobrze im się to udaje. Do czasu…

Nauka kontra wiara. W ich miasteczku zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Są nie tylko dziwne, ale są także potworne. To musi być dzieło szatana! Pastor Francis, a zarazem mąż Beatrice, nie ma co do tego wątpliwości. Cóż może zaoferować swoim parafianom? Modlitwę! Tak, modlił się gorliwie, jednak potworności dokonywano wciąż i wciąż. Beatrice wierzyła w naukę. Ojciec zawsze jej powtarzał, że wszystko ma swoje racjonalne wyjaśnienie. Zaczęła więc swoje prywatne śledztwo. To było śledztwo prowadzone w tajemnicy, wszak nie mogła podkopać autorytetu swojego męża. Czara goryczy przelała się, gdy nieszczęście dotknęło i jej rodzinę. Od tej pory nie miała już żadnych zahamowań!

Czy uda jej się odkryć prawdę? Czy zdemaskuje demona? Co zrobi z tą wiedzą? Czy będzie potrafiła udowodnić swoje racje? Czy sprawiedliwości stanie się zadość? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem?

Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi. Znajdziecie je czytając „Szkarłatną wdowę”. Świetnie spędzony czas z tą lekturą gwarantowany :)


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.



Komentarze

  1. Ależ mnie zachęciłaś do lektury tej książki. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autora, ale skutecznie mnie zachęciłaś do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że Ci się spodobała. Dawno nic z Mastertona nie czytałem, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby mam na półce inne książki autora, ale jakoś ta zaczęła mnie bardziej ciekawić 😉.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki z tego wydawnictwa jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, więc dla tej również znajdę czas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi nieźle, jeszcze nie czytałam nic tego autora, ale widzę, że cieszy się dość dużą popularnością. Może kiedyś sięgnę po jego książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba kiedyś coś czytałem od pana Mastertona, jednak nie jestem pewny.

    Też na razie poznaję Japonię tylko z książek. Może kiedyś uda mi się pojechać na wycieczkę do tego kraju. Takie mam marzenie.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)