Przejdź do głównej zawartości

Podróże z książką #100

Tym razem Wrocław lipcowy :)
















Komentarze

  1. Pięknie. Wrocław jest bardzo klimatyczny. Byłam kilka razy. A już tamtejszy ogród botaniczny wprost uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ogrodu botanicznego tym razem nie zdążyliśmy, ale do Wrocławia z pewnością będziemy wracać, więc nadrobimy :)

      Usuń
  2. Wstyd, bo nie byłem jeszcze we Wrocławiu. W Katowicach też nie. :) Czas nadrobić chyba zaległości jakoś.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd, aczkolwiek warto mieć te miasta na uwadze planując podróże po kraju :)

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia Monika Olga. Przejeżdżałem dość blisko, tydzień temu wracając z wycieczką znad Bałtyku :-). W samym Wrocławiu jeszcze nie byłem . A pozdrawiam po pewnym zabieganiu - najpierw zakupy, potem fryzjer :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miał okazję to koniecznie odwiedź Wrocław :)

      Usuń
  4. Wrocław odwiedziłam 2 lata temu - ale byłam tam bardzo krótko. Planuję dłuższą wycieczkę, bo te zdjęcia aż wymuszają pakowanie walizki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My byliśmy teraz cztery pełne dni (plus dwa: przyjazd wieczorem - wyjazd rano) i to za mało... Będziemy wracać do Wrocławia :)

      Usuń
  5. Wrocław to piękne miasto, które naprawdę warto odwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w przyszłości ponownie odwiedzić Wrocław. Jest taki piękny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miasto a ja wciąż do niego nie dotarłam. Zawsze coś wyskakuje :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Wrocław, super kadry :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, bardzo bym chciała zwiedzić Wrocław.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)