Przejdź do głównej zawartości

Każdy ma w sobie dwie przeciwstawne siły: dobrą i złą.

Daphne du Maurier, Kozioł ofiarny


Gdy sięgałam po tę książkę wiedziałam, że czeka mnie wyśmienita uczta czytelnicza. Nie spodziewałam się jednak, że otrzymam coś tak nieoczywistego, że aż nierzeczywistego… Choć życie naprawdę potrafi być zaskakujące…

John i Jean. Anglik podróżujący po Francji i Francuz. Przypadkowe spotkanie było nie lada zaskoczeniem i dla jednego, i dla drugiego. Okazało się bowiem, że są sobowtórami idealnymi! Ta sama sylwetka, te same rysy twarzy, ta sama fryzura, ten sam ton głosu. Dla Johna było to zdumiewające i szokujące. Pewnie większość z nas zareagowałaby tak samo. Jean z kolei od razu zwietrzył okazję. Napomknął, żeby na chwilę zamienili się ubraniami i … rolami. Ta chwila trwała tydzień!

Jean rozpłynął się w powietrzu niczym kamfora. Za to John… W pierwszych chwilach próbował wyjaśnić nieporozumienie. Na nic się to zdało, więc postanowił wziąć udział w tej nietypowej farsie. Początkowo naprawdę dobrze się bawił, a najlepsze było to, że za swoje postępowanie nie musi brać odpowiedzialności. Odkąd stał się Jean’em wszelkie czyny były księgowane na konto Jean’a. On, John, nie miał z tym nic wspólnego.

Tak, przeżył kilka mrożących krew w żyłach chwil, ale z każdą godziną był coraz pewniejszy siebie. Powoli rozszyfrowywał kto jest kim. Gafy, które popełniał były składane na karb jego pijaństwa i swawoli. Wszak zawsze robił co chciał, a innych miał w głębokim poważaniu. Udało mu się oszukać wszystkich mieszkańców zamku! Tylko psy zawsze dziwnie zachowywały się w jego obecności. I ona, piękna mieszkanka Villars, w pewnym momencie zorientowała się, że Jean to nie Jean…

Daphne du Maurier kapitalnie przedstawiła tę nieprawdopodobną historię o … ludziach. Bo jak się okazuje, każdy jest tylko człowiekiem. Każdy ma w sobie dwie przeciwstawne siły: dobrą i złą. Czasem dominuje tylko jedna z nich, ale to nie oznacza, że tej drugiej nie ma wcale…

Urazy. Żywione latami nie przynoszą ukojenia. Przekonała się o tym ona, Blanche.

Jak to jest być zawsze tym gorszym? Zawsze tym drugim? O tym doskonale wiedział on, Paul.

Gdzie jest granica, której nie powinno się przekroczyć w poszukiwaniu złudnej ulgi? O tym na własnej skórze przekonała się ona, hrabina.

A Jean? Dlaczego zranił tak wiele osób? Dlaczego wszystkie grzeszki były mu wybaczane? Czy istnieje dla tego człowieka jakaś świętość? Czy istnieje ktoś, dla kogo byłby w stanie się zmienić?

Pozory. Pozory. Pozory. Pozory i obłuda. Znamy je doskonale i dziś. Co takiego musi się stać, abyśmy je zrzucili? Czyżby życie nie było wtedy po prostu łatwiejsze?

A John? Czy wcielając się w Jean’a, który niby ma wszystko o czym można marzyć, był w końcu szczęśliwy i spełniony? Piękny zamek, służba, wygodne życie, rodzina, interes… Czyż to nie bajka? Czy choć przez chwilę zatęsknił za swoim dawnym życiem?

Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w znakomitej powieści Daphne du Maurier, która nie bez powodu nadała jej tytuł „Kozioł ofiarny”.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.



Komentarze

  1. Zapiszę tytuł i nie wykluczam, że sięgnę, okładka też bardzo klimatyczna :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka przepiękna, a i treść niesamowicie ciekawa!

      Usuń
  2. Alez to musiała być uczta czytelnicza. Mam wielką ochotę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka skłania do ważnych rozmyślań.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna kusząca recenzja, a tam mało czasu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tą książkę w planach i mam ją już nawet u siebie - nie mogę się doczekać jak po nią sięgnę, ale aktualnie cierpię na niedobór wolnego czasu, więc zupełnie nie wiem kiedy uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam już trochę autorkę, może sięgnę i po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę rzec, że recenzja mnie tak wciągnęła że nie mogę przejść obojętnie obok tejże pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa i bardzo intrygująca pozycja. Chętnie przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby nie Twoja opinia, przeszłabym koło tej książki obojętnie, a byłoby szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, byłoby szkoda, bo to niesamowicie ciekawa i pięknie napisana powieść!

      Usuń
  10. Okładka piękna, a książkę ogólnie wydaje się bardzo ciekawa 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno będę czytać, bo zdaje się, że to obok "Rebeki" jedna z bardziej "klimatycznych" powieści tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Daphne du Maurier jest tak, że każda jej powieść jest totalnie inna, ale każda napisana tak samo rewelacyjnie i każda z nich arcyciekawa! Trzeba mieć nie lada talent, aby tak tworzyć!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)