Przejdź do głównej zawartości

Poezja #26


"Jesień"

Mam za oknem czerwone liście
Bo to jesień już oczywiście
Grzejnik grzeje, pokój ogrzewa
No i ptak jakoś ciszej dziś śpiewa


Wiatr powiewa, zimno na dworze
I do domu śpieszy, kto może
Jesień w pełni już całkiem nastała
I do grudnia będzie tak trwała


Lecz uroki swe ma też, nie przeczcie
Kolorami nas zachwyca bajecznie
Czasem piękne nam daje widoki
Każda pora ma swoje uroki

"Jesienna pora"

Jesienny wicher nad nami wiej
Czapki z głów zrywa, och, co się dzieje?
Liście fruwają nam nad głowami
Tak się jesienią zdarza czasami

Nagle deszcz spada z głośnym chlupotem
Co jeszcze będzie? Co będzie potem?
Chmury ściemniały, szaro na dworze
Biegnie do domu każdy, kto może

Mija kałuże, czasem w nie wpadnie
Poro jesienna, czy to tak ładnie?
Gwiżdżesz i dmuchasz, wiejesz, popychasz
I tylko sobie nad wszystkim wzdychasz

Poro jesienna, piękna czasami
Czy ty po prostu bawisz się nami?
Skończ z tą zabawą, daj nam odpocząć
I gdy ucichniesz, na ławce spocząć


Dwa powyższe wiersze pochodzą z tomiku poezji bydgoskiej poetki Wiesławy Szymańskiej „Od narodzin po schyłek życia”. Narodziny i schyłek życia. Początek i koniec. A co pomiędzy?

Emocje! Miłość, radość, tęsknota, ból. Beztroska, pierwsze zauroczenia, blaski i cienie dorosłości, starość…

Otaczająca nas przyroda, która i zachwyca, i zaskakuje. Zmieniające się pory roku i ich zdumiewająca cykliczność…

Ludzie! Bliscy, których znamy i ci nieznajomi, których obserwujemy przez ułamek sekundy. Znajomi, których spotykamy niemalże każdego dnia i ci, którzy przemykają obok nas ukradkiem…

Takie jest właśnie życie. Nasycone tym wszystkim, co nas porusza. Refleksje, które snują się w naszej duszy i w naszym sercu. I właśnie te refleksje na temat postrzegania świata w ciekawe strofy ubrała Wiesława Szymańska. Jestem przekonana, że wiersze zebrane w tym niewielkim zbiorze umilą mi jeszcze niejeden wieczór i będą towarzyszyć mi w jeszcze niejednej podróży :)



Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem WFW.



Komentarze

  1. Nie wiem, czy dodało komentarz - blogger miejscami szwankuje. Ale chciałem napisać, że wpis piękny. Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesienne wiersze są jednymi z najpiękniejszych!

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, życie jest pełne barw od tych ozywczych soczystych zieleni, powiędle czerwienie i zólcie i szare bure, ale wszystko ma swój czas i urok.
    Piękne te wiersze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)