Stefan
Żeromski, Przedwiośnie
Powieść,
którą każdy powinien kojarzyć. Wszak to obowiązkowa szkolna lektura. Ale to
lektura, do której warto wrócić także w dorosłym życiu.
W
Przedwiośniu Żeromski ukazuje szereg
ważnych wydarzeń politycznych i społecznych. To zagubienie. To rozdarcie.
Ta niepewność jutra. Ten entuzjazm! Ta nadzieja na lepszą przyszłość! To
wielkie wydarzenia, za którymi niekiedy trudno nadążyć. A wszystko obserwujemy
towarzysząc głównemu bohaterowi. Życie Cezarego Baryki przepełnione było różnymi
doświadczeniami. Jak młody Baryka odnajdzie się w tak szybko zmieniającej się
rzeczywistości?
Warto
dodać, że pierwszy nakład powieści został wydany w 1924 roku w Warszawie przez Wydawnictwo Jakuba Mortkowicza. Na blogu recenzowałam wspomnienia wnuczki
tegoż słynnego wydawcy. Moją opinię o wspomnieniach Joanny Olczak-Ronikier
zatytułowanych Wtedy, o powojennym Krakowie możecie
przeczytać TU
Wydawnictwo
Czytelnik
Rok
wydania: 1985
Liczba stron: 316
Ojej, kiedy ja to czytałam. Dawno temu.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, dlatego stwierdziłam, że najwyższy czas sięgnąć po tę książkę ponownie :)
UsuńJa też Przedwiośnie czytałam dawno, dawno temu, ale przyznaję, że nie za bardzo przypadła mi do gustu ta książka.
OdpowiedzUsuńMoże teraz odebrałabyś ją zupełnie inaczej? :) Pozdrawiam!
UsuńNie mam zbyt dobrych wspomnień z tą książką, ale może warto jeszcze kiedyś do niej wrócić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmm, myślę że są takie książki, które docenia się choć odrobinę znacznie później :) Pozdrawiam!
UsuńJedna z moich ulubionych lektur w liceum.:)
OdpowiedzUsuńDla mnie wtedy była chyba trochę za trudna, ale bardzo mnie zainteresowała. Dlatego chciałam przeczytać ją jeszcze raz :)
Usuń