Przejdź do głównej zawartości

Poezja #17

Od 24 lutego ten wiersz nie opuszcza mojej głowy. Władysław Broniewski i "Bagnet na broń".



Bagnet na broń

Kie­dy przyj­dą pod­pa­lić dom,
ten, w któ­rym miesz­kasz - Pol­skę,
kie­dy rzu­cą przed sie­bie grom
kie­dy runą że­la­znym woj­skiem
i pod drzwia­mi sta­ną, i nocą
kol­ba­mi w drzwi za­ło­mo­cą -
ty, ze snu pod­no­sząc skroń,
stań u drzwi.
Ba­gnet na broń!
Trze­ba krwi!

Są w oj­czyź­nie ra­chun­ki krzywd,
obca dłoń ich też nie prze­kre­śli,
ale krwi nie od­mó­wi nikt:
wy­są­czy­my ją z pier­si i z pie­śni.
Cóż, że nie­raz sma­ko­wał gorz­ko
na tej zie­mi wię­zien­ny chleb?
Za tę dłoń pod­nie­sio­ną nad Pol­ską-
kula w łeb!

Ognio­mi­strzu i serc, i słów,
po­eto, nie w pie­śni tro­ska.
Dzi­siaj wiersz-to strze­lec­ki rów,
okrzyk i roz­kaz:
Ba­gnet na broń!

Ba­gnet na broń!
A gdy­by umie­rać przy­szło,
przy­po­mni­my, co rzekł Cam­bron­ne,
i po­wie­my to samo nad Wi­słą.

Komentarze

  1. Oj, jaki ten wiersz jest aktualny. Bardzo, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z nielicznych wierszy jakie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam z tym wierszem. Cały czas go pamiętam...

      Usuń
  3. Wiersz i mnie znany. Pozdrawiam Monika Olga :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przejmujący wiersz w kontekście nie stabilnej przyszłości Polski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aktualny, przejmujący. Broniewski napisał wiele wspaniałych utworów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam ten wiersz z podstawówki, należało go znać na pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jeden z nielicznych wierszy, których uczyłam się w podstawówce, a który mogę w każdej chwili recytować...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)