Agnieszka
Osiecka, Biała bluzka
Od wydawcy:
Agnieszka
Osiecka należy do tego pokolenia autorów, które startowało na fali
Października, a ściślej w aurze kabaretów i scenek studenckich. Gdański „Bim-Bom”,
krakowska „Piwnica Pod Baranami”, a przede wszystkim warszawski „STS” to
miejsca, gdzie już w połowie lat pięćdziesiątych można było usłyszeć jej
teksty. We wspomnieniowych „Szpetnych czterdziestoletnich” i w na pół
autobiograficznej powieści „Zabiłam ptaka w locie” autorka wskazuje na inny
rodowód literacki biorący się z tradycji rodzinnej. Jej ojciec, Wiktor Osiecki,
lwowski muzyk, narzucił córce spojrzenie obieżyświata, outsidera.
„Biała
bluzka” niewiele zawdzięcza obu tym rodowodom. Opowiada o dziewczynie, której
młodość przypada na początek lat osiemdziesiątych. Czy Elżbieta, bohaterka „Białej
bluzki”, jest normalna? Trudno dać jednoznaczną odpowiedź, trudno dziś bowiem
wytyczyć granice normalności. Na pewno jest „uszkodzona” przez dwie straszliwe
plagi naszych czasów: zbyt obojętną matkę i zbyt natarczywą historię. Nie
wyposażona w mechanizmy obronne, zbyt mało czujna, nie dość kochana, jest za
słaba na świat, ale chwilami stawia temu światu wściekły opór. Sama nie wie,
czy na wodach życia jest paprochem, czy „sterem, żeglarzem, okrętem”. Niepojęty
szum świata łagodzi lub zaostrza jej wierny przyjaciel i wróg: alkohol.
Bohaterka „Białej bluzki” jest jeszcze pamiętnikarką; próbuje jak umie, z wisielczym
humorem, opisać Warszawę lat 1981-83… Być może ten właśnie walor książki spowodował,
że w roku 1986 na jej kanwie Krystyna Janda stworzyła spektakl: „Biała bluzka”.
Reżyserowała Magda Umer, muzycznie opracował Janusz Bogucki.
Wydawnictwo
Literackie
Rok
wydania: 1988
Liczba
stron: 126
Naprawdę z ciekawością czekam na Twoją recenzję tego tytułu. 😊
OdpowiedzUsuńRecenzja jeszcze dziś. Swoją drogą żałuję, że nie miałam okazji obejrzeć p. Jandy w spektaklu. Pozdrawiam!
Usuń